Archiwum luty 2015


Arcade Fire - Reflektor
Autor: dropinyourocean | Kategorie: Muzyka 
Tagi: przemyślenia   recenzja   album   2013   arcade fire   reflektor   indie rock   majstersztyk  
19 lutego 2015, 15:59

Moją ulubioną płytą, której mogę słuchać bez końca, jest "Reflektor" zespołu Arcade Fire. Jej nazwę można różnie interpretować, ale dla mnie reflektor kojarzy się ze światłem pochodzącym od ekranu monitora komputera czy wyświetlacza telefonu. Tytuł może też nawiązywać do życia w blasku fleszy, co mogło spadnąć na zespół jak grom z jasnego nieba po wygraniu Grammy.


Zespół Arcade Fire z Montrealu ciężko jest zaszufladkować do konkretnego gatuku muzyki, jednak przyjmuje się, że są przedstawicielami gatunku indie rock.


Na miesiąc przed wydaniem płyty zespół wydał teledysk wyreżyserowany przez Romana Coppola promujący nadchodzący album z udziałem gwiazd. Gościnnie wystąpili m.in. Ben Stiller, James Franco, Michael Cera, Zach Galifianakis i Paul David Hewson (czyli Bono z U2). Wspominam o nim, gdyż niektórym mogą się spodobać alternatywne wersje utworów Here Comes The Night Time, We Exist i Normal Person.


Here Comes The Night Time, We Exist i Normal Person

 

Inspiracją dla czwartego albumu Arcade Fire był mit o Orfeuszu i Eurydyce. On – młodzieniec, który zachwycał swym śpiewem i grą na lutni; ona – jedna z driad (nimf drzewnych), której uroda zapierała dech w piersiach niejednemu mężczyźnie. Zakochanych rozłączyła śmierć dziewczyny w wyniku ukąszenia jadowitego węża. Zrozpaczony Orfeusz wyruszył do królestwa podziemi. Zasłuchany w dźwięki lutni Charon przewiózł go na drugi brzeg Styksu, gdzie Orfeusz wybłagał u Hadesa zwrócenie Eurydyki. Warunkiem bezpiecznego opuszczenia Hadesu było nieoglądanie się na ukochaną żonę, która szła za mężem. Zdjęty tęsknotą Orfeusz, obejrzał się za siebie i stracił ją na zawsze.


Okładkę płyty stanowi rzeźba Orfeusza i Eurydyki autorstwa Auguste’a Rodina, na której młody król triacki zasłania sobie oczy ręką.


Album wyprodukował James Murphy. Moim zdaniem jest spójny i dopieszczony w każdym calu. Motywem przewodnim jest współczesna wersja mitu o Orfeuszu i Eurydyce.


Dwupłytowy album otwiera utwór o tej samej nazwie "Reflektor", który porusza jeden z największych problemów współczesnych ludzi, jakim jest życie w świecie wirtualnym. Jesteśmy wciąż zabiegani, nie mamy czasu dla przyjaciół i rodziny i czujemy się samotni. Ale czy ludzie spotkani w Internecie są naszymi przyjaciółmi?

"The signals we send
Are deflected again
We’re still connected
But are we even friends?
We fell in love when I was nineteen
And I was staring at a screen"

Reflektor


W kolejnej piosence "We Exist" odnajdujemy nawiązanie do mitu:

"If you turned away
What would I say?"

...oraz do współczesnego problemu tożsamości seksualnej...

"Daddy it's true
I'm different from you
But tell me why they treat me like this?"

We exist

 

"Flashbulb Eyes" wskazuje po raz kolejny wady Internetu i wstawiania zdjęć...:

"What if the camera
Really do
Take your soul (...)

Hit me with your flashbulb eyes!
You know I've got nothing to hide"

...Słuchając jej, mam ochotę krzyknąć do wszystkich, którzy dokumentują każdą chwilę swojego życia na portalach społecznościowych.

 

Piosenka "Here Comes The Night Time" nawiązuje do ciemności (a więc królestwa podziemi; dziś bardziej adekwatne będzie piekło). Narrator zadaje pytanie gdzie ono się znajduje, podobnie jak to czynią osoby doświadczające śmierci bliskich...

"They say heaven's a place (...)

But you know where it is?

It's behind the gate, they won't let you in
And when they hear the beat, coming from the street, they lock the door
But if there's no music up in heaven, then what's it for?"

 

Słuchając "Normal Person", kontemplujemy czy pasujemy do tego świata, czy jesteśmy wystarczająco normalni. W dzisiejszych czasach każdy dąży do tego, by być "cool"... Spróbujmy to zdefiniować... Ciągły wyścig szczurów, walka o pozycję i pieniądze, zakładanie masek, by przypodobać się innym...

"I'm so confused. Am I a normal person?
You know, I can't tell if I'm a normal person
It's true, I think I'm cool enough, but am I cruel enough?"

 

"You Already Know" mówi zaś o przemijaniu... o tym, że życie płynie zbyt szybko...

"Sometimes it moves so fast
Sometimes it moves so fast
If you stop to ask
It's already passed
So how can you move so slow?
How can you move so slow?
You miss it if you don't
You miss it if you"

oraz o dokonywaniu złych wyborów i rozpamiętywaniu przeszłości. Powinniśmy wyciągać wnioski z błędów, przechodzić nad nimi do porządku dziennego.

"Please stop wondering why you feel so bad
When you already know"

You already know

 

"Joan Of Arc" opowiada z kolei o postaci historycznej. Podczas wojny stuletniej Joanna d'Arc poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw. Twierdziła, że działa kierowana przez Boga. Pośrednio przyczyniła się do koronacji Karola VII. Została schwytana przez Burgundczyków i przekazana Anglikom, osądzona przez sąd kościelny i spalona na stosie w wieku 19 lat. 24 lata później papież Kalikst III dokonał rewizji decyzji sądu kościelnego. Uniewinnił ją i określił przeprowadzony w Rouen proces jako sprzeczny z prawem. Została beatyfikowana w 1909 roku i kanonizowana w 1920. W piosence odnajdujemy liczne nawiązania do jej życia.

"You're the one that they used to hate
But they like you now (...)

You had a vision they couldn't see so
They put you down
But everything that you said would happen
It came around (...)

Now they tell you that you're their muse
Yeah, they're so inspired
But where were they when they called your name
And they lit the fire? (...)

First they love you
Then they kill you
Then they love you again"

 

Krążek drugi otwiera piosenka "Here Comes The Night Time II", która stanowi kontynuację utworu z płyty pierwszej.

"I hurt myself again
Along with all my friends
Feels like it never ends
Here comes the night again"

 

Następny utwór "Awful Sound (Oh Eurydice)" opowiada historię dwojga kochanków. Nawiązuje do ucieczki Eurydyki przed jednym z jej adoratorów i do jej śmierci od ukąszenia żmii.

"You came home from school and knew you had to run
Please stop running now, just let me be the one for you"

...Opowiada także o cierpiącym Orfeuszu... Z mitu wiemy, że przestał on grać i śpiewać, a zamiast tego z rozpaczy wołał jej imię i słyszał tylko echo...

"I know you can see things that we can't see
But when I say I love you, your silence covers me
Oh, Eurydice, it's an awful sound (...)

Will you ever get free?"

 

"Hey Orpheus" rozpoczyna się wezwaniem Eurydyki, ostrzegającej męża, by nie odwracał się...

"Hey, Orpheus!
I'm behind you
Don't turn around
I can find you
Just wait until it's over
Wait until it's through"

...odpowiada jej Orfeusz...

"Hey, Eurydice!
Can you see me?
I will sing your name
Till you're sick of me
Just wait until it's over
Just wait until it's through"

...utwór kończy się następującymi słowami:

"We stood beside
A frozen sea
I saw you out
In front of me
Reflected light
A hollow moon
Oh Orphes, Eurydice
Its over too soon"

 

"Porno" opowiada o kolejnym dramacie kochanków, którzy chcą się rozstać. Jest to powszechne zjawisko w dzisiejszym świecie. Wydaje nam się, że nie pasujemy do siebie, więc odchodzimy, zamiast naprawić relacje w związku. Powiecie, że plotę farmazony, ale miłość nie jest prosta. Wymaga wielu wyrzeczeń i kompromisów.

"Before the breakup
Comes the silence (...)

I thought I knew you,
You thought you knew me.
But now that you do,
It's not so easy now,
That I know.
You can cry; I won't go.
You can scream I won't go.
Every man that you know
Would have run at the word go."

 

"Afterlife" to moja ulubiona piosenka z całego albumu. Najbardziej wzruszające jest pytanie zadawane przez narratora "Gdzie odchodzi miłość, kiedy przemija?"

"When love is gone
Where does it go?"

Afterlife (lyric video)

Afterlife (official video)

 

 

"Supersymmetry" kończy cały album, opowiadając o życiu po śmierci ukochanej osoby...

"I know you're living in my mind
It's not the same as being alive"

...i o tym, że nic nie jest takie jak dawniej...

"I lived for a year, in the bed by the window
Reading books, better than memories
Wanna feel the seasons passing
Wanna feel the spring"...

 

Niektórzy zarzucają albumowi, że jest za długi (trwa bowiem 1h 15miut), jednak dla prawdziwych fanów Arcade Fire jest to uczta dla uszu. Minął ponad rok od jej premiery i już stwierdzam, że jest ponadczasowa.